Pamiętacie serial Gilmore Girls? :-) Dzisiaj kilka zdjęć z domu głównych bohaterek:-). Uwielbiałam klimat tego domu. Oglądając, miało się wrażenie, że to prawdziwy dom, a nie plan zdjęciowy. Jeśli ktoś lubi idealnie urządzone wnętrza zgodnie ze sztuką wnętrzarską, to z pewnością ten post nie jest dla tego kogoś:-) Ten dom to "zbieranina" stylów wszelakich.
I takie, moim zdaniem, było zamierzenie twórców tego serialowego wnętrza. Myślę, idealnie odzwierciedla ono osobowość i styl życia głównej bohaterki Lorelai.
Z zewnątrz trochę przypomina mi dom Lynette z Desparate Housewives.Wydaje się ogromny, jak dla dwóch kobiet:-).
Hol. Widać , iż ten film kręcony był jednak dobre parę lat temu:-). Teraz trochę inaczej by to wyglądało:-)
Co mi się podoba w tych serialowych domach, to duża otwarta przestrzeń dzienna.
Kuchnia.
Sypialnia Rory.
I Lorelai. Łóżko okropne:-)
A tak wyglądał dom po remoncie przeprowadzonym prze Luka.
Bardzo podoba mi się pomysł na analizowanie serialowych wnętrz :)
OdpowiedzUsuńAmerykańskie stylizacje salonowo kuchenne to coś co od zawsze mi się podobało. Te wygodne kanapy i wnetrza typu open space:-) Zawsze jestem za!
OdpowiedzUsuńTak, open space to jest to! Kuchnia łączona z jadalnią itp. Fajny wpis, fajne zamiłowanie :) I w sumie nic dziwnego, że dom jest stworzony do zbierania stylów wszelakich, jak to ujęłaś, bo w końcu miał być uzytkowy ;) ekipa scenografów odwaliła kawał dobrej roboty, nadając tym wnętrzom ducha :D nie to, co w dzisiejszych serialach - zupełnie, jakby nikt w tych domach nie mieszkał, tylko co jakiś czas przecierał kurze ;P
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy blog.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kaśka
Fajny blog z ciekawym pomysłem :) Dużo sukcesów i odwiedzin życzę!
OdpowiedzUsuńNietypowy blog :)
OdpowiedzUsuńUwielbiałam ten serial, super blog:)
OdpowiedzUsuń