Dzisiejszy temat przypadnie do gustu każdej kobiecie, która lubi modę,
a więc każdej. Po pierwsze, pokażę Wam piękne inspirujące garderoby. Po drugie zapraszam do konkursu, który organizuję wspólnie z marką odzieżową New Look, ulubioną marką brytyjskich fashionistek, a może i polskich też:-). Ja bardzo lubię New Look, ponieważ ma różnorodny asortyment, modne, fajne ciuchy, nie drogie ceny i dużo promocji :-).
Wprawdzie to bardziej marka młodzieżowa, ale ja duchem czuję się bardzo młodo :-).
Aby móc kupować dużo sukienek, które uwielbiam, trzeba mieć garderobę albo przynajmniej du....żą szafę.
Pamiętacie słynne garderoby Carrie z Seksu w wielkim mieście ? Chyba wszystkie kobiety na ziemi zazdrościły Carrie jej ciuchów, butów i pełnej garderoby ! I temu tematowi poświęcam New Look-owy konkurs.
A zatem zaczynamy.
Walczycie o kupon na zakupy w New Look warty 150 zł !
Konkurs trwa od środy 18 lipca 2012 do niedzieli 22 lipca 2012 roku.
Ogłoszenie w środę 25 lipca 2012.
Co trzeba zrobić, aby wziąć udział w konkursie ?
1. Po pierwsze trzeba być fanem New Look Polska na Facebooku. Jeśli jesteście, to super, jeśli nie to kliknijcie Lubię to!
2. Po drugie, trzeba być lub zostać fanem mojego bloga oraz udostępnić na swojej tablicy link do tego posta, zachęcając do odwiedzenia mojego bloga
Podaję link do mojego fanpage na Facebook - Link do fanpage Housemaniaczka
Ważne !
przy klikaniu "Lubię to" trzeba odznaczyć ptaszek przy "pokaż w aktualnościach", inaczej wpisy nie będą widoczne na tablicach.
3. Po trzecie i tu zaczynamy zabawę. Poniżej przedstawiam kilka zdjęć z garderobami. Jedna z nich należy do wspomnianej przeze mnie Carrie z Seksu w Wielkim Mieście. Odgadnijcie, która to, a odpowiedź (numer zdjęcia) zapiszcie w komentarzach pod postem lub na moim facebook-owym fanpage wraz z krótkim uzasadnieniem, za co kochacie /lub nienawidzicie serial "Seks w wielkim mieście" .
Jak dajecie odpowiedź w komentarzach na blogu, proszę napiszcie imię i nazwisko.
Spośród odpowiedzi wybierzemy zwycięzcę, który poda prawidłowy numer zdjęcia i którego uzasadnienie wyda się jury konkursu najbardziej kreatywne .
Informacja o zwycięzcy będzie podana na moim blogu oraz na Fanpage New - Looka.
Zapraszam do wspólnej zabawy !
A podpowiedź tutaj: podpowiedź
1.
2.
via pinterest |
3.
źródło |
4.
4.
źródło |
5.
źródło |
6.
źródło |
7.
7.
źródło |
Mam nadzieję, że konkurs łatwy, a przy okazji zainspirowałam Was fajnymi pomysłami na garderobę.
Już niedługo kolejny poświęcony temu tematowi, tym razem z poradami praktycznymi, jak stworzyć piEkną i praktyczną garderobę.
Do zobaczenia i Życzę wygranej !
Jury konkursu: Monika Wiszowata, Ewelina Janus, Katarzyna Czarnecka.
Pierwsza!:)A więc garderoba nr 6!:)
OdpowiedzUsuńPowodzenia :-)
Usuńgarderoba Carrie jest na 6 zdjęciu (Agnieszka Gaładyk)
OdpowiedzUsuńzdjęcie nr 6 to garderoba Carrie :)
OdpowiedzUsuńpraeciez to banalnie proste..........
OdpowiedzUsuńhttp://www.womansday.com/cm/womansday/images/YE/03-Carrie-Bradshaw-1.jpg a co z garderobą z filmu :D?
OdpowiedzUsuńoczywiście, jest to garderoba nr 6 ;)
OdpowiedzUsuńMarzena Kuna
garderoba nr 6 : )
OdpowiedzUsuńSara Brzezińska
Numer - 6 -
OdpowiedzUsuńAnna Olejnik ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
czytam każdy Twój post, oglądałam S&C więc... nr 6! :)
OdpowiedzUsuńGarderoba Carrie to oczywiście 6 zdjęcie:) ( Iwetta Jamrozik)
OdpowiedzUsuńgarderoba numer 6 ; )
OdpowiedzUsuńKarina Krawczyk
numer 6 :) Anna Łata
OdpowiedzUsuńGarderobę Carrie przedstawia zdjęcie nr 6 :)
OdpowiedzUsuńAleksandra Karpińska
garderoba nr 6 ;)
OdpowiedzUsuńAnna Szczepanek
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńGarderoba nr 6 ;) Patrycja Stefaniak
OdpowiedzUsuńGarderoba nr 6, Maja Ogonowska :)
OdpowiedzUsuńGarderoba Carrie to obrazek nr 6 : )
OdpowiedzUsuńJadwiga Wójcik
Garderoba nr 6
OdpowiedzUsuńKasia Koniakowska
Udostępniłam na swojej tablicy FB info o konkursie.
Garderoba nr 6 :)
OdpowiedzUsuńMarcelina Rzepa
zdjęcie Numer 6
OdpowiedzUsuńDaria Waskowiak
Garderoba, zdjęcie nr. 6 :)
OdpowiedzUsuńDominika Piątkowska
na fb: Dominika Pee
nr 6:)
OdpowiedzUsuńAnna Urbańczyk
6 :)
OdpowiedzUsuńSabina
Sikora
nienawidzę za te wszystkie stylizacje i te miliony butów w szafach !
Usuńgarderoba nr 6 ;)
OdpowiedzUsuńDARIA DYWAN
Garderoba numer 6 :)
OdpowiedzUsuńKocham "Seks w wielkim mieście" bo to pozycja kultowa i niezbędnik każdej dziewczyny, która interesuje się modą. Uwielbiam go za to, że pokazuje nie tylko cudowne stylizacje, które jak się okazuje są ponadczasowe, ale i złożoność stosunków damsko-męskich. Kocham serial za buty Carrie i fakt, że wydała ona na nie więcej niż na zakup mieszkania. Uwielbiam wielkomiejskość i niekiedy naiwne rozterki bohaterek. Na zakończenie - kocham serial za to, że daje nadzieję na to, że nawet przeciętna dziewczyna z małego miasteczka może w końcu stać się prawdziwą fashionistką, zwariowaną mieszkanką dużego miasta i posiadaczką tak wspaniałej szafy! ;D
pozdrawiam,
Katarzyna Zyśk
Garderoba nr 6!!!
OdpowiedzUsuńPewnie, że kocham "Seks w wielkim mieście". Jakże mogłoby być inaczej?!
NY jako miasto pełne singli nieustająco poszukujących, kogoś drugiego, choćby na chwilę. A w nim cztery przyjaciółki z życiowymi radami, które kiedyś sobie nawet wynotowywałam. Wiele zapadło mi w pamięć, ale tę pamiętam doskonale:
" I na koniec najważniejsza zasada zerwania: nieważne, kto ci złamie serce ani jak długo będziesz się kurować, bez przyjaciółek nie dasz rady".
Sylwia Antczak-Woźniak
Oczywiście garderoba nr 6 :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten serial, oglądałam wszystkie odcinki plus filmy pełnometrażowe :). "Seks w wielkim mieście" pokazuje życie jakiego ja, prawdopodobnie nigdy, nie będę miała. Jednocześnie jednak daje mi nadzieję, zwykłej 22-latce, że kiedyś znajdę się Wielkim Mieście, obojętnie czy będzie to Nowy Jork, Tokio czy Warszawa i zaistnieję. Marzę o tym, że w środku nocy, ubrana w piżamę i płaszcz, w obłędnych szpilkach i perłach na szyi, wskoczę do taksówki i przyjadę do swojej przyjaciółki, wypijemy Cosmo i porozmawiamy o seksie, i ani mój strój, ani alkohol, ani temat pogaduch nie będzie nigdy dziwny/gorszący. I pomimo tego, że jestem realistką, to nie przeszkadza mi marzyć, że wraz z koleżankami wejdę do mojej wspaniałej garderoby, takiej jaką ma Carrie, będę po kolei wyciągać rzeczy, a one będą mi pokazywać kartki "zostaw", "wyrzuć". No i nigdy, ale to nigdy nie wyrzuciłabym żadnych butów. Przecież buty były droższe niż mieszkanie ;)
Paulina Zimna
Ola Sliwinska
OdpowiedzUsuńzdj nr 6. :)
Kocham "Seks w wielkim miescie" przede wszystkim za modowe inspiracje, za ukazanie tego że nie tylko ja żyję z miłości do mody :)
Justyna Konarska
OdpowiedzUsuńGarderoba numer 6 :)
Kocham "Seks w wielkim mieście" za bezpruderyjne pogadanki o seksie i rozwodzenie się o swoim kompleksie. Dziewczyny są pewne siebie, są jak gwiazdki na niebie. W ciekawy sposób zmieniają facetów, niektórych objeżdżając jak analfabetów. Nie przejmują się zdaniem innych ludzi, bo ono i tak je najbardziej nudzi.
6 oczywiście :)
OdpowiedzUsuńDaria M
Agnieszka Moskwa
OdpowiedzUsuńGarderoba 6
Nienawidzę tego serialu dlatego że za każdym razem gdy go oglądam, a jestem nałogową fanką, patrzę z okropną zazdrością na Carrie, i na jej cudowną kolekcję szpilek od największych projektantów, a chyba najbardziej to zazdroszczę cudownych szpilek z czerwoną podeszwą. Ah ten Louboutin!:)
Pozdrawiam, Szpilkoholiczka!
Garderoba numer - 6 -
OdpowiedzUsuńOglądałam wszystkie odcinki po 3-4 razy i nadal mi się nie znudzilo. Kocham serial za stroje głównych bohaterek, buty Manolo Blahnika, za Carrie, Mirande, Charlotte oraz za Samanthe i jej genialne teksty dotyczące facetów. Serial sporo zmienil w obyczajowości, pewnie dzieki niemu wiele kobiet nabralo pewności siebie w sprawach zawodowych jak i uczuciowych. Chyba pierwszy taki serial który pokazał że dojrzałe kobiety mogą byc niezależne, robić kariere a facetow traktowac tak samo jak oni zazwyczaj traktują kobiety.
I jeszcze cytat Carrie, który wg. mnie podsumowuje cały serial: “No matter who broke your heart, or how long it takes to heal, you'll never get through it without your friends”
Anna Olejnik ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
Jest to oczywiście garderoba numer 6 :)
OdpowiedzUsuńSerial ten kocham za to,że ma przede wszystkim pełne humoru wątki .W tym serialu pojawia się dużo mody,najśmieszniejsze jest to, że całą czwórka prawie w każdej scenie ma inny strój. Mnie ten serial jak najbardziej bawi i pokazuje w fajny sposób istotne problemy. Kazda z pań przedstawia zupełnie inny styl życia i odmienne zdanie na różne sprawy.Jeśli chodzi o Carrie to ma poczucie humoru, jest nowoczesna, ale i kobieca,i oczywiście mogłabym mieć taką wielką garderobę co ma ona <3
Marlena Jaworska
6 :)
OdpowiedzUsuńOczywiście 6 :)
OdpowiedzUsuńLubię serial za motyw modowy oczywiście ale chyba jak większość za fajne dialogi, przekomiczne sceny i duuużo sexu :)
No i ten New York :D znaleźć się tam na wakacjach to moje małe marzenie :)
Pozdrawiam fanki Sexu ;)
Kamila Sroka
Garderoba numer 6.
OdpowiedzUsuń"seks w wielkim mieście" uwielbiam przede wszystkim za niebanalne dialogi bohaterek, za ich pełne przygód życie codzienne oraz przede wszystkim za wiele modowych inspiracji. Charaktery głównych bohaterek są tak zróżnicowane, że każda z nas może w pewnym sensie się z nimi utożsamić. Mimo iż serial ten nie jest oparty na temacie mody, moim zdaniem wpłynął znacząco na stylowe decyzje wielu kobiet :). Serdecznie pozdrawiam i zachęcam wszystkich, którzy jeszcze nie zapoznali się z tym filmem do jego obejrzenia !
Monika Popczyk ♥
Garderoba numer 6.
OdpowiedzUsuńSerial "Seks w wielkim mieście" jest wspaniały głównie przez nieograniczoną ilość inspiracji nie tylko dotyczących mody ale także tych dotyczących dekorowania i meblowania domu. Także samo miejsce akcji jest dla mnie inspiracją gdyż gdzie jest bardziej kolorowo niż w NYC? Warto też wspomnieć o przezabawnych sytuacjach, komicznych dialogach i poruszających scenach. Nic tylko jechać w podróż śladami SwWM...
Garderoba nr 6 !
OdpowiedzUsuńZamykam oczy. Widzę znajomą dziewczynę. Miasto, które "nigdy nie śpi" - pulsujący energią Nowy Jork, Brooklyński most, zachód słońca i ona. Ma na sobie szpilki w fantazyjnym odcieniu i wymyśla temat następnego felietonu. Obrazek jak z pocztówki...
Delikatny wiatr przenosi mnie w inne miejsce. Znów widzę tę dziewczynę - to plac Times Square! Żółta taksówka, deszcz migoczących świateł, blask neonów reklamowych i ona - spoglądająca czule na parę nowych, zakupionych chwilę wcześniej szpilek.
A co dalej? Manhattan, ulica Fifth Avenue, zapach luksusu, ta sama dziewczyna i oczywiście zapierające dech w piersiach, niebotycznie wysokie szpilki!
Otwieram oczy…to ja!
Siedzę na kanapie, światło księżyca subtelnie wkrada się do pokoju, z telewizora wydobywa się charakterystyczna melodia kończąca kolejny odcinek, a ja wpatruję się w leżącą na biurku kolekcję płyt DVD z sezonami "Sex and the City" i pozwalam, by oglądany serial porwał mnie w inną rzeczywistość, a główne bohaterki zabrały w podróż do świata marzeń...
I właśnie za to kocham ten serial! Potrafi wciągnąć, oczarować niezwykłym klimatem i poruszyć jak żaden inny. Wyjawiając różne historie, opowiadając o losach ludzi i intymnych porywach ich serc, staje się zbiorem porad i wskazówek pomagających mi odkryć własne potrzeby i pragnienia.
Za każdym razem zbiera mnie w podróż - wyprawę w głąb siebie, w poszukiwaniu własnej tożsamości...
Zawsze skłania mnie do refleksji i inspiruje. Dodaje mi pewności siebie, motywacji i wiary we własne siły. Jest jak tabletka przeciwbólowa - lekiem, który rozprasza ciemne chmury, wyrywa mnie z objęć smutku, poprawia samopoczucie i zawsze rysuje na mojej twarzy uśmiech! :)
Aneta Wieczorek
Garderoba nr 6.
OdpowiedzUsuńSeks w wielim mieście - tytuł sam mówi za siebie, a poza tym po takim serialu nigdy nie brak tematów do dyskusji z koleżankami :)
Jola Kwiatkowska
Garderoba nr 6.
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten serial za:
(S)amanthe, która nie boi się być wolną kobietą,
(E)fektowne stylizacje,
(K)obiece charaktery - tak różne i barwne,
(S)zaloną miłość Carrie i Mr. Big'a!
(W)idoki na Nowy Jork,
(W)spaniałe wnętrza w mieszkaniu Charlotte,
(I)ntrygujące męskie postacie w serialu,
(E)nergię i odwagę Carrie!
(L)ove story Mirandy i Steve'a,
(K)okieterię Carrie,
(I)nteresujące dialogi bohaterek,
(M)irandę i jej cyniczne wypowiedzi!
(M)anhattan!
(I)dealne fryzury Charlotte,
(E)wolucje, jakie wprowadzała Carrie przez swoją rubrykę w gazecie,
(Ś)niadania codzienne w barze,
(C)iekawe artykuły Carrie!
(I)mpulsywność Samathy,
(E)lementy i humoru i dramatu w serialu.
Kaja Pacyna
Pozdrawiam! :)
Nr 6, oczywiście <3!
OdpowiedzUsuńMagdalena Jasińska
Lubię, uwielbiam, kocham ten serial! Za co? Przede wszystkim za rozterki sercowe Carrie, które nie(stety) dotyczą i mnie jak i zapewne wielu innych dziewczyn.. Oglądałam wszystkie sezony kilka razy, podczas gdy w moim życiu sercowym działo się dobrze/źle/tragicznie/cudownie... Tak, wszystko to po kolei albo i jednocześnie. Nieraz dzieliłam z Carrie piękne emocje, ekstazę jaka płynęła z mojego związku a czasem płakałam razem z nią, gdy i u mnie było źle. Jest to jedyny serial, który odzwierciedla moje rozterki i rozdarcia wewnętrzne, momentami popadanie w paranoję, czy rozbijanie "bzdury" na części pierwsze.. Ale takie jesteśmy my, kobiety. I choć pewnie niemal każda z nas może powiedzieć, że to dokładnie "jej historia", niewiele ma jako przyjaciółki wyłącznie Charlotte, Samanthę i Mirandę... Skippera swojego, na szczęście, mam :-) A przepiękne kreacje dziewczyn, przepiękne buty i sam NY są hmm... wisienką na torcie! Love it!
Garderoba numer 6.
OdpowiedzUsuńMoja ulubiona aktorka, Liz Tylor powiedziała kiedyś: "Ciężki jest los współczesnej kobiety. Musi ubierać się jak chłopak, wyglądać jak dziewczyna,myśleć jak mężczyzna i pracować jak koń" - to prawda, ale nie zmienia to faktu, że świat kobiety jest o wiele ciekawszy niż świat mężczyzn i składa się z większej ilości barwnych elementów takich jak np. szafa pełna różnych, kolorowych sukienek, flakony perfum, fantazyjne torebki czy zapierające dech w piersiach szpilki.
Jeden z odcinków serialu "Seks w wielkim mieście" rozpoczyna się od słów Carrie: "Jedną z najwspanialszych rzeczy w Nowym Jorku jest to, że zawsze jest co robić. Jedną z najgorszych, że trudno się zdecydować" - owszem, ale nie tylko w Nowym Jorku... Doszłam do wniosku, że przecież kobieta zawsze ma wachlarz intrygujących propozycji, bo np. może wybrać się na zakupy albo do malowniczej kawiarenki na plotki z przyjaciółkami, czy do fryzjera bądź kosmetyczki itd. I właśnie za to pokochałam Carrie, pozostałe bohaterki i cały serial "Sex and the city" - dzięki niemu uświadomiłam sobie i doceniłam swoją kobiecość!!! Przestałam narzekać i mrucząc z zadowoleniem pomyślałam: "Thank God I'm a woman"!
Monika Wieczorek